Od zawsze mam słabość do świecidełek. Cekinowe spodnie, czy wielkie, bogato zdobione naszyjniki w codziennych stylizacjach nie są mi groźne :) Od jakiegoś czasu błyskotki bardzo podobają mi się także na butach, dlatego bardzo się cieszę, że w tym sezonie takie tendencje można zauważyć u Alexandra McQueena, Dolce&Gabbana czy Saint Laurent.
#dolce&gabbana
#alexanderMcqueen
#saintlaurent
Moje serce jednak skradły projekty Giuseppe Zanotti <3
Tradycyjne botki, mokasyny czy slip ony ozdobione kolorowym brokatem nabierają charakteru, ale co najważniejsze, pasują na co dzień do dżinsów, a najzwyklejsze czarne spodnie, czy sukienka mogą zostać super stylizacją na wielkie wyjście!
Tym razem pokażę Wam jak takie buty można zrobić samemu. Postanowiłam spróbować z brokatem rok temu, kiedy zniszczyłam moje ukochane skórzane botki ALDO. Niestety strasznie poobcierałam skórę, z której zostały zrobione, przez co nie nadawały się już do chodzenia, ale ponieważ były baaaaardzo wygodne mimo swojej wysokości, żal mi było je wyrzucać. Postanowiłam je jakoś uratować i tak pojawił się pomysł z brokatem. O dziwo pomysł się sprawdził i dlatego postanowiłam zrobić jeszcze brokatowe buty, które nadawałyby się do chodzenia na co dzień. Nie lubię klasycznych balerin (czuję się w nich jak Fiona w wersji Ogr O_o) dlatego szukałam czegoś pomiędzy loafersami, a jezzówkami. Idealny fason znalazłam w TESCO z firmy F&F, a ponieważ kosztowały tylko 20 zł uznałam, że w razie czego nie będzie mi ich szkoda :) Ale dosyć już gadania, do dzieła!
Po pierwsze, co nam będzie potrzebne:
-brokat- ja zamówiłam swój na Allegro http://allegro.pl/brokat-0-4-do-farb-fug-scian-tynkow-100g-kolory-i5940640262.html . Zależało mi na brokacie grubo mielonym, tak żeby było widać na butach fakturę, dlatego szukałam na dziale budowlanym i dekoracyjnym (ten do paznokci jest zbyt miałki). Brokat, który wybrałam jest przeznaczony do mieszania z farbami czy fugami, a za cały woreczek zapłaciłam ok 10 zł. Wybrałam kolor miedziany, ale dosypałam do niego jeszcze pojemniczek brokatu do zdobienia paznokci w kolorze brązowym i różowym, żeby kolor nie był zbyt "płaski".
-plastikowy pojemnik do mieszania brokatu- ja wykorzystałam zwykły pojemnik do przechowywania żywności. Nie chciałam żeby pojemnik był zbyt głęboki, ponieważ to utrudniałoby mi obsypywanie butów brokatem nad pojemnikiem
-klej- mój znalazłam w empiku na dziale z rękodziełem, kosztował ok. 14 zł. Jest idealny ponieważ jest biały, ale po wyschnięciu robi się przezroczysty (więc dobrze widzę gdzie klej nakładam, ale nie muszę się obawiać, że zostaną nieestetyczne plamy z kleju), po zaschnięciu jest elastyczny co jest ważne w przypadku butów, ponieważ nie chcemy, żeby klej razem z brokatem zaczął odchodzić czy, pękać w newralgicznych miejscach, łatwo go zmyć wodą. Podobne właściwości ma klej introligatorski, ale jest trochę rzadszy i ten który ja znalazłam był zdecydowanie droższy
-pędzel z syntetycznego włosia- do smarowania butów klejem
-łyżeczka- do obsypywania butów brokatem
Opcjonalnie przyda się jeszcze:
-drugi syntetyczny pędzel do "wklepywania" brokatu (może być też gąbka) oraz pędzel puchaty do strzepywania nadmiaru brokatu- w tym celu idealnie sprawdził mi się stary pędzel z H&M 2w1 do podkładu i pudru
-wilgotne chusteczki- lub cokolwiek innego czym da się wytrzeć pędzel, ręce etc. gdyż to dość brudna zabawa :P mnie w takich sytuacjach najlepiej sprawdzają się właśnie wilgotne chusteczki :)
-wykałaczki (ja używałam ich do wyciąganiu brokatu z "dziurkowanego" wzorku na butach) i jakaś rozkładana gazeta lub folia, na której możecie bałaganić
1. Zaczynamy od mieszania brokatu, chyba że posiadacie od razu brokat w idealnym kolorze :) Ja zużyłam niecałą połowę woreczka plus dwa małe opakowania brokatu do zdobienia paznokci
3. Partię posmarowaną klejem możemy teraz zacząć obsypywać brokatem. Plastikowy pojemnik znacznie ułatwia pracę, ale też zmniejsza ilość zużytego brokatu, cały nadmiar brokatu spada nam bezpośrednio do pojemniczka przez co możemy wykorzystać brokat, który nam opadł, a jednocześnie ograniczamy "zabrokaconą" powierzchnię wokół siebie
4. Pomagając sobie płaską częścią pędzla z H&Mu wklepuję brokat w klej, a następnie puchatą stroną strzepuję ewentualny nadmiar brokatu z powrotem do pojemnika
Powtarzamy te kroki na kolejnych partiach buta
5. Do zadań specjalnych używam wykałaczki
6. Żeby utrwalić brokat i dodatkowo zabezpieczyć go przed osypywaniem się, opryskuję buty mocno utrwalającym lakierem. W tym celu można też posmarować buty dodatkową warstwą kleju, którego używaliśmy do przyklejania brokatu, ale to spowoduje lekkie wygładzenie powierzchni, a mnie zależało na zachowaniu faktury brokatu
Po pierwsze, co nam będzie potrzebne:
-brokat- ja zamówiłam swój na Allegro http://allegro.pl/brokat-0-4-do-farb-fug-scian-tynkow-100g-kolory-i5940640262.html . Zależało mi na brokacie grubo mielonym, tak żeby było widać na butach fakturę, dlatego szukałam na dziale budowlanym i dekoracyjnym (ten do paznokci jest zbyt miałki). Brokat, który wybrałam jest przeznaczony do mieszania z farbami czy fugami, a za cały woreczek zapłaciłam ok 10 zł. Wybrałam kolor miedziany, ale dosypałam do niego jeszcze pojemniczek brokatu do zdobienia paznokci w kolorze brązowym i różowym, żeby kolor nie był zbyt "płaski".
-plastikowy pojemnik do mieszania brokatu- ja wykorzystałam zwykły pojemnik do przechowywania żywności. Nie chciałam żeby pojemnik był zbyt głęboki, ponieważ to utrudniałoby mi obsypywanie butów brokatem nad pojemnikiem
-klej- mój znalazłam w empiku na dziale z rękodziełem, kosztował ok. 14 zł. Jest idealny ponieważ jest biały, ale po wyschnięciu robi się przezroczysty (więc dobrze widzę gdzie klej nakładam, ale nie muszę się obawiać, że zostaną nieestetyczne plamy z kleju), po zaschnięciu jest elastyczny co jest ważne w przypadku butów, ponieważ nie chcemy, żeby klej razem z brokatem zaczął odchodzić czy, pękać w newralgicznych miejscach, łatwo go zmyć wodą. Podobne właściwości ma klej introligatorski, ale jest trochę rzadszy i ten który ja znalazłam był zdecydowanie droższy
-pędzel z syntetycznego włosia- do smarowania butów klejem
-łyżeczka- do obsypywania butów brokatem
Opcjonalnie przyda się jeszcze:
-drugi syntetyczny pędzel do "wklepywania" brokatu (może być też gąbka) oraz pędzel puchaty do strzepywania nadmiaru brokatu- w tym celu idealnie sprawdził mi się stary pędzel z H&M 2w1 do podkładu i pudru
-wilgotne chusteczki- lub cokolwiek innego czym da się wytrzeć pędzel, ręce etc. gdyż to dość brudna zabawa :P mnie w takich sytuacjach najlepiej sprawdzają się właśnie wilgotne chusteczki :)
-wykałaczki (ja używałam ich do wyciąganiu brokatu z "dziurkowanego" wzorku na butach) i jakaś rozkładana gazeta lub folia, na której możecie bałaganić
2. Przechodzimy do smarowania butów klejem. Najwygodniej jest dzielić sobie cały proces na partie, ponieważ jeśli będziemy chcieli posmarować na raz całe buty klejem, to po pierwsze bardziej się klejem ubabramy, a po drugie zanim skończymy smarować całego buta, zacznie nam zasychać klej w miejscach od których zaczęliśmy
3. Partię posmarowaną klejem możemy teraz zacząć obsypywać brokatem. Plastikowy pojemnik znacznie ułatwia pracę, ale też zmniejsza ilość zużytego brokatu, cały nadmiar brokatu spada nam bezpośrednio do pojemniczka przez co możemy wykorzystać brokat, który nam opadł, a jednocześnie ograniczamy "zabrokaconą" powierzchnię wokół siebie
4. Pomagając sobie płaską częścią pędzla z H&Mu wklepuję brokat w klej, a następnie puchatą stroną strzepuję ewentualny nadmiar brokatu z powrotem do pojemnika
Powtarzamy te kroki na kolejnych partiach buta
5. Do zadań specjalnych używam wykałaczki
I tak wygląda but z jedną warstwą brokatu :) Teoretycznie można zakończyć na tym etapie, ale ja dołożę jeszcze jedną warstwę żeby zakryć ewentualne braki i żeby uzyskać bardzo intensywny kolor ;)
6. Żeby utrwalić brokat i dodatkowo zabezpieczyć go przed osypywaniem się, opryskuję buty mocno utrwalającym lakierem. W tym celu można też posmarować buty dodatkową warstwą kleju, którego używaliśmy do przyklejania brokatu, ale to spowoduje lekkie wygładzenie powierzchni, a mnie zależało na zachowaniu faktury brokatu
7. Teraz krok absolutnie opcjonalny, ponieważ miałam bardzo konkretną wizję jeśli chodzi o moje jezzówki, maluję podeszwy czarną, akrylową farbą :)
8. I jeszcze tylko zmiana sznurówek...
et voilà nowe buty!
A tak wyglądała metamorfoza moich nieszczęsnych botków ;)
Hej! Te niebieskie robiłaś tą samą metoda?!
OdpowiedzUsuńBomba ☺wow
OdpowiedzUsuńJak zrobić bluzke żakiet lub spodnie brakatowe?
OdpowiedzUsuńI jak się trzyma brokat? Mega bym chciała takie zrobić, ale boje się, że szybko sie popsuje :/
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa! Muszę tak spróbować z moimi!
OdpowiedzUsuńA czy lakier do włosów pomoże aby brokat nie osypywal się ze sztucznej choinki?
OdpowiedzUsuń58 year-old Librarian Aurelie Baines, hailing from Brandon enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Macrame. Took a trip to Medina of Fez and drives a Bentley Speed Six Tourer. kliknij na zrodla
OdpowiedzUsuń